Weronika Centka to środkowa PGE Rysic Rzeszów. W tym sezonie po raz pierwszy gra w rozgrywkach Ligi Narodów. W TVPSPORT.PL opowiada o konkurencji na pozycji przed igrzyskami i tym, że Stefano Lavarini zapytał ją, czy... jest szansa zmiany terminu jej ślubu!
Trzeba przyznać, że konkurencja na pozycji środkowej w reprezentacji Polski siatkarek jest znakomita. O uznanie trenera i sztabu szkoleniowego podczas drugiego turnieju Ligi Narodów w Arlington rywalizują Magdalena Jurczyk, Klaudia Alagierska, Joanna Pacak oraz Weronika Centka-Tietianiec. Dla tej ostatniej to pierwsze zmagania Ligi Narodów, w których bierze udział. W TVPSPORT.PL zapytaliśmy ją o to, jak odnajduje się w biało-czerwonej kadrze i jak radzi sobie z konkurencją. W końcu jej opisem na Instagramie jest "192 cm ambicji i marzeń".
– Na pewno nie odpuszczam. Staram się rozpychać łokciami między dziewczynami – zapewnia. – To fakt – mamy bardzo dużą konkurencję na środku, myślę, że nawet największą w kadrze. Jest tu wiele naprawdę utalentowanych dziewczyn. Wcale nie jest tak łatwo przebić się do podstawowej szóstki. Też mi oczywiście trochę brakuje do tych dziewczyn – między innymi doświadczenia międzynarodowego. Nie miałam jeszcze tak naprawdę okazji nigdzie grać z reprezentacją. To jest mój pierwszy raz. Staram się więc dawać od siebie jak najwięcej i czekać na swoją szansę – dodaje Centka.
Zanim dołączyła do kadry w Arlington, przeżyła bardzo ważną uroczystość, o której termin pytał nawet... Stefano Lavarini.
Weronika Centka-Tietianiec w maju zmieniła stan cywilny. Jej mężem jest Maciej Tietianiec, trener drużyny San Pajda Jarosław. Co ciekawe, o zmianę terminu ślubu pytał nawet... Stefano Lavarini. Wszystko przez to, że wypadała ona w czasie pierwszego turnieju Ligi Narodów.
– Myślę, że to było jedno z ważniejszych dla mnie i mojego Maćka wydarzeń w naszym życiu i było to, szczerze mówiąc, bardzo trudne, żeby to dobrze zorganizować i dobrze spiąć. Niestety, termin naszego ślubu wypadł w tym samym czasie co pierwszy turniej w Turcji, więc sam trener pytał się mnie czy jest jeszcze szansa ewentualnie to zmienić – mówi TVPSPORT.PL środkowa. – Chciałam, żeby to się odbyło. Koniec końców bardzo się cieszę, że udało nam się zorganizować ślub w tym terminie. Chcieliśmy od razu po sezonie, bo wiedzieliśmy, że nie będę miała wiele czasu, jeśli dostanę powołanie do reprezentacji. Super, że to się udało – kończy zawodniczka.
Kolejny mecz Polki zagrają w piątek. O 20:00 zmierzą się z Niemcami.
Czytaj również:
– Nikola Grbić o zmianie: to absurd
– Dodatkowy siatkarz w Paryżu? Kłopoty z medalem i noclegiem
– Polki w miejscu historycznego sukcesu, a ona wraca do kadry!